czwartek, 10 lipca 2008

Wiadomość dnia - jestem Grekiem!

Jest dobrze. Teraz muszę się tylko maksymalnie zmobilizować, żeby wszystko zdać, zaliczyć, poprawić, napisać, obronić itd. Być może w przyszłym roku (akademickim) znów będę mógł dla Was pisać z Paryża.
Tylko zastanawia mnie jedna rzecz. Dotychczas pytano mnie czy jestem: Amerykaninem, Anglikiem, Rosjaninem, Hiszpanem i Belgiem (podobno wyglądam jak typowy Belg;)). A na powyższym liście jak byk widać, że jestem Grekiem! I wcale ich nie zmyliła polska domena meila.
No jasne, Grek Zorba to jedna z moich ulubionych książek (film zresztą też). I Greczynki też niczego sobie.

1 komentarz:

Katie pisze...

hahaha na Greka bym Cię nigdy nie oceniła!! :) no ale widocznie we Francji wszystko możliwe :)
a co do Greczynek to muszę cię raczej zmartwić, bo wcale nie są takie niczego sobie ;) mają duże nosy i noszą dziwne fryzury, które mają za zadanie je trochę "podwyższyć" ;) przynajmniej te na Cyprze :P