poniedziałek, 21 lipca 2008

Mapa vs. atlas

Spędziłem dzisiaj sporo czasu na poszukiwaniach dość dokładnej mapy (ewentualnie atlasu) Wielkopolski.

MAPA:
+ ciężar,
+ cena (jednorazowa, około 6-7 zł),
- dokładność (zależy oczywiście od skali).

ATLAS:
+ dokładność,
+ poręczność (otwiera się strony, a nie kombinuje z płachtą),
+ więcej informacji (często),
- cena (chociaż w sumie to za atlas Wielkopolski zapłaciłbym 33 złote; za 33 złote kupiłbym raptem około 5 map),
- ciężar (niestety, ale dużo większy od ciężaru mapy).

Ostatecznie kupiłem mapę, ale nie Wielkopolski, tylko Puszczy Zielonki (mapa turystyczna, skala 1:65000). Wróciłem do domu i zacząłem planować jakąś wycieczkę do tejże puszczy (razem ze stroną MapMyRide). Zakładam, że maksymalnie jestem w stanie przejechać tylko 40 km (żeby nie zmasakrować kolana). Niestety, ponieważ puszcza jest po drugiej stronie Warty, żadna tras nie ma mniej niż 40 km (żadna trasa, która pozwala zwiedzić trochę tej puszczy). Chyba na razie pozostaje zachodni brzeg Warty (trasa czerwona). Coś mi się wydaje, że jednak muszę opracować trasę od Obornik do Poznania (do Obornik pociągiem, a potem wzdłuż Warty). Jedyne co mnie martwi, to przejazd przez tereny wojska (poligon). Nie wiem czy jest to możliwe. W weekendy chyba tak. Ostatecznie można pomyśleć o trasie wzdłuż lewego brzegu rzeki (trasa zielona).

Dystans pokonany dzisiaj po mieście: 34 km

Brak komentarzy: