wtorek, 13 maja 2008

Wieczorowo-kinowo w St. Ouen

Wczoraj byłem na filmie Désengagement reżysera Amosa Gitai. Zaczął się całkiem nieźle (scena w pociągu), kontynuował też nieźle (pogrzeb ojca), akcja się rozwija (jadą do Izraela), ale końcówka nieco mnie zawiodła. Tak czy owak film z gatunku ambitniejszych. Z piękną jak zwykle Juliette Binoche.



Opis ze strony reżysera
"Installée en France, Ana retrouve son demi-frère israélien Uli, qui arrive dans l'hexagone car leur père vient de mourir. Elle décide de repartir en Israël avec lui, à la recherche de la fille qu'elle y a abandonnée à la naissance, vingt ans plus tôt. Le frère et la sour voyagent en voiture, en train et en bateau, traversant les frontières, de l'Europe au Moyen-Orient. Ils finissent par arriver dans l'agitation et l'émotion intense du retrait militaire israélien de Gaza."

Mieszkająca we Francji Ana spotyka swojego izraelskiego przyrodniego brata Uli, który przybywa do Francji ponieważ właśnie umarł ich ojciec. Ana decyduje się na powrót do Izraela z nim, aby odszukać swoją córkę, którą porzuciła po urodzeniu, 20 lat temu. Brat i siostra podróżują samochodem, pociągiem i statkiem, przekraczając granice, z Europy na Bliski Wschód. Na koniec przybywają do Izraela, gdzie jest poruszenie i niepokoje z powodu wysiedlania Izraelczyków ze strefy Gazy.

Brak komentarzy: