wtorek, 22 kwietnia 2008

Darjeeling

Krótko wspomnę o tym, że w niedzielę byłem w kinie UGC na La Defense na filmie A bord du Darjeeling Limited. Polecam. Można się pośmiać i jednocześnie zastanowić nad swoim życiem, nad tym, co jest w nim ważne, a co mniej i nad postępowaniem ludzi.



Dodatkowymi smaczkami w filmie są dwie scenki, w których gra Bill Murray :] i świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa.
I tym razem zostałem w sali kinowej do samego końca, aż do pojawienia się białego ekranu. Zresztą więcej osób tak zrobiło. Chyba ze względu na urzekającą muzykę.

PS
Jak to jest, że we Francji znacznie znacznie częściej chodzę do kina niż w Polsce? W kraju przez 16 miesięcy byłem tylko raz w kinie, kiedy byłem w Olsztynie i wieczorem nie miałem co robić (poszedłem na dobry film Woody'ego Allena).

Brak komentarzy: