W pracy nie nudze sie juz. Ciagle naplywaja teksty do wlania albo korekty do wprowadzenia (zwlaszcza Juntos! - hiszpanski).
Rano, wysiadlem z RER-a na Cité Universitaire, a w Parku Montsouris od kilku dni kwitnie jakies drzewko. Trzeba uwiecznic ;)
Teraz czekam, az temperatura przekroczy 15°C (bo 10°C juz przekroczyla jakis czas temu).
Do tytulu postu pasuje tytul piosenki Bajm - Wiosna w Paryzu.
28 lutego 2008
Przedostatni dzień w Nathanie. Jakoś smutno mi się zrobiło. A rano jeszcze w parku zdążyłem kilka fot strzelić. Nadal wiosennie. A jak w Polsce jest teraz?
czwartek, 21 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Zazdroszczę, tak bardzo zazdroszczę... My tu na wschodzie czekamy na prawdziwą wiosnę. Dzięki Bogu, ostatnio zaczęło wychodzić słońce... ale ja i tak czekam, aż zakwitną krokusy i cebuliczki. I nadejdzie pora Gilmour'a.
Co to sa cebuliczki?
Prześlij komentarz