Urodziny. Moje urodziny. Moje kolejne urodziny.
W tym roku fetowałem je trzykrotnie.
Najpierw w pracy. Zrobiłem ciasto, którym wszyscy (a właściwie wszystkie i Stephane) byli zachwyceni. (Na pożegnanie zrobię inne ciasto).
W piątek impreza dla erasmusów z akademika. Zorganizowana razem z Heleną, która też miała w tych okolicach urodziny. Się piło, się jadło. Spać się położyłem o 4.40.
I w sobotę, tym razem już bardziej kameralnie, dla moich koleżanek. Niestety, trzy z nich nie mogły przyjść (wyjechały), ale trzy się pojawiły. Jak wyżej - się piło, się jadło.
Dziękuję.
wtorek, 19 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz