W ostatni weekend przyjechała do mnie wycieczka ze Strasbourga.
Po zwiedzaniu Paryża (a właściwie tylko jego części) owa wycieczka tak wyglądała.
Ale za odwagę (?) i upór podziwiam. Ja już jestem za leniwy (stary?) na jeżdżenie auto-stopem.
Czy ja o czymś nie wiem?
poniedziałek, 18 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Oooo, a ja przed tygodniem byłam w Strasbourgu właśnie:)
A ja będę w kwietniu:)
Szczerze mówiąc, wg mnie Strasbourg jest mało francuski, dużo bardziej niemiecki, a poza tym średnio mi się tam podobalo, pomijając katedrę:)może dlatego, że wiało, było zimno i mało przyjemnie
A ja chcę zobaczyć tablice informacyjne zaprojektowane przez koleżankę z pracy :)
Prześlij komentarz