środa, 18 listopada 2009

Powiatowy Urząd Bezrobocia, odc. 3

W POPRZEDNIM ODCINKU
Nasz bohater - pan Nikt - rejestruje się jako bezrobotny w urzędzie. Są problemy z uznaniem dyplomu zagranicznej uczelni. Rejestrują go (tak mu mówią) jako "pracownika biurowego z wykształceniem średnim".

ODCINEK TRZECI
Po miesiącu pan Nikt stawia się w urzędzie, aby potwierdzić, że nadal nie zmienił się jego status. Dostaje wydruk ofert pracy. Nie znajduje nic dla siebie, bo nie jest brukarzem, sprzedawczynią, kierowcą ani księgową. Od pani na stanowisku dziesiątym (znacznie bardziej sympatyczna od tej z rejestracji) dowiaduje się, że nie jest wpisany nawet jako osoba z wyższym wykształceniem, ale z podstawowym - bo nie przyniósł świadectwa maturalnego. W adnotacjach nadal jest wpis, że ma dyplom zagranicznej uczelni.
Pan Nikt grzecznie pyta, czy wyjaśniła się sprawa, czy pan radca prawny coś zasugerował. Pani go odsyła do stanowisk Rejestracji. Żeby się do nich dostać trzeba swoje odczekać w kolejce do Informacji. Po czterdziestu minutach oczekiwania, bohater dostaje się przed oblicze pani z Informacji (ale niekoniecznie z informacjami). Wykłada ponownie swój przypadek i pyta czy coś się zmieniło. Pani z Informacji spogląda w jego akta na ekranie komputera i potwierdza, że nadal jest wpisane wykształcenie podstawowe, a w adnotacjach, że ma dyplom uczelni zagranicznej uznawany w Polsce. Ale dlaczego wpis w wykształceniu nie został zmieniony, to ona nie wie i chyba nie zamierza się dowiedzieć. Pan Nikt odchodzi od Informacji bez informacji. Prawdę mówiąc on też ma to gdzieś - wie, że o jego interesy najlepiej może zadbać tylko on sam.

Wieczorem, pan Nikt przegląda "Gazetę Wyborczą". Trafia na listy do redakcji. Jeden z nich szczególnie go zainteresował. Przeczytał i odetchnął z ulgą: - Nie jestem sam - pomyślał.

Brak komentarzy: