środa, 10 czerwca 2009

Ocholera

Dzisiaj dostałem mejla, że jednak moja obrona będzie 19 czerwca, a nie jak liczyłem 24 :/ Mój projekt jeszcze leży w powijakach, a powinienem go oddać 8 czerwca (10 dni przed obroną należało to zrobić). Nie wiem jak się z tego wygrzebię. Łudziłem się, że będzie 24, wtedy wszystko wydawało mi się faisable, ale teraz to dupa zimna...

Tak wygląda moja celka (a właściwie jej fragment), z której prawie nie wychodzę. Tylko do toalety i jak się już jedzenie kończy to do Lidla. No i też do Nathana ostatnio wczoraj poszedłem, żeby oddać raport.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

A może byś posprzątał? SK.