Nie miałem motywacji, ale trzeba się trochę poruszać. Oprócz braku chęci doszła jeszcze kiepska pogoda. Pochmurno, zimno (miałem na sobie 3 warstwy) i wiało. Ale jak już pojechałem to jakoś kręciłem.
Rynek w miasteczku Limours| Od Rower i okolice |
Autostrada A10. Zgadnijcie, w którym kierunku jest Paryż?
| Od Rower i okolice |
Co ja bym bez ciebie robił?
| Od Rower i okolice |
Pałac w Courson
| Od Rower i okolice |
Pralnia (nie mogę sobie przypomnieć gdzie - może w Mulleron albo Janvry)
| Od Rower i okolice |
Takie widoki też się trafiają. Szkoda, że bez słońca.
| Od Rower i okolice |
Naczekałem się, ale w końcu nadjechał. TGV.
Nie trzeba jechać do Peru. Oto szalona lama.
A kilkanaście metrów dalej stał jej kolega.
Nie trzeba jechać do Peru. Oto szalona lama.
A kilkanaście metrów dalej stał jej kolega.
| Od Rower i okolice |
A to trasa, którą dzisiaj przejechałem. Na liczniku miałem 46785 metrów.



1 komentarz:
No fajne fotki. Ćwicz ćwicz jak przyjaę to trochę pojeździmy. Pomyśl tylko o logistyce.
Prześlij komentarz