piątek, 26 marca 2010

Wyjazd na Ślężę

Bardzo się zmęczyłem, ale też bardzo dumny jestem z siebie :)
Na Ślężę pojechałem rowerem (a właściwie do podnóża góry, bo na samą Ślężę rower wtaszczyłem).
Z Sobótki wróciłem autobusem.

2 komentarze:

biforek pisze...

dobry jesteś!!
Ja po 5 latach we Wro, jeszcze nie zdążyłam wybrać się do Sobótki...:/
Bursztynek

biazol pisze...

W sobotę byłem jeszcze w Wojnowicach, ale jeszcze nie zrzuciłem zdjęć na mojego kompa. Będą.