czwartek, 24 września 2009

Kasztany

A pojawienie się kasztanów zwiastuje nadejście jesieni. W tym roku, pierwszy raz od dawna, pochyliłem się i podniosłem kilka okazów. Mam wrażenie, że są znacznie mniejsze niż kilkanaście lat temu, kiedy byłem młodym szczunem. I teraz zastanawiam się, czy to tylko wrażenie, czy też może jest to fakt niezaprzeczalny? Niestety, nie zachowałem w celach porównawczych żadnego kasztana z czasów mojej młodości. A nawet gdybym to zrobił, dziś byłby małym, wysuszonym kasztankiem.

Jeszcze teraz leży przede mną na biurku kilka kasztanów z niedzielnego wyjazdu na Dziewiczą Górę. Patrzę na nie i jestem przekonany, że są mniejsze. A może to ułomna ludzka pamięć płata mi figla? A może wtedy miałem dłoń znacznie mniejszą i to wszystko w porównaniu z obecną moją dłonią wygląda na takie małe?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

te niedzielne naprawdę były mini. W środę zbierałam koło Starego Browaru (oczywiscie nowej części starego Browaru;) ) i tam były kasztany mutanty! Dla Ciebie też nazbierałam :)

Pozdrowery
bL