Pokazywanie postów oznaczonych etykietą demot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą demot. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 27 kwietnia 2010
niedziela, 3 stycznia 2010
Pycha została ukarana
Po kolei:
1) Mój brat ma samochód (diesel), który bardzo ciężko odpala w mrozy. I wtedy zawsze się cieszę, że z moim takich problemów nie mam (tzn. jak stał kiedyś ze 2 dni nieodpalany na 10 stopniowym mrozie, to też nie chciał, ale wystarczyło podładować akumulator przez godzinę i odpalił bez problemu).
2) Wczoraj pojechałem na zajęcia do Łodzi. Ponieważ przez kilka dni byłem w Poznaniu, to auto stało bez akumulatora, a ten ostatni stał w domu. W sobotę rano wkładam go pod maskę, podłączam i zapalam "na cyk".
3) Pojechałem do Łodzi (po drodze wstąpiłem do Łęczycy i Tumu). Od 12h00 byłem w Łodzi, zajęcia miałem do 20h00.
4) Już tydzień temu zauważyłem, że na równolegle zajęcia (ale z sieci CISCO) przyjeżdża jakiś chłopak z Konina. Teraz poczekałem na niego i zaproponowałem, żebyśmy jeździli na zmianę. Wymieniliśmy się numerami telefonów i on pojechał, a ja poszedłem do swojego samochodu.
5) Wsiadam i przekręcam kluczyk w stacyjce. Dwa obroty i dupa. Próbuję jeszcze raz. Znów to samo. Nie ma szans, nie odpali. Zastanawiam się co robić. Dzwonię do tego chłopaka i mam nadzieję, że ma kable do akumulatorów. Pytam czy ma - ma. Pytam czy może wrócić - może. Czekam trochę (widocznie już dość daleko odjechał). Podjeżdża, łączymy akumulatory, odpalam bez problemu. No to w drogę.
6) Śnieży prawie przez całą drogę, a na autostradzie było naprawdę ciężko. Myślę, że ponieważ jest to odcinek bezpłatny, to też nie ma priorytetu odśnieżania. Dopiero jak dojeżdżałem do Konina, to zauważyłem na przeciwnym pasie dwie piaskarki.
Chyba też sobie kupię kable do akumulatora, a może nawet nowy akumulator.
1) Mój brat ma samochód (diesel), który bardzo ciężko odpala w mrozy. I wtedy zawsze się cieszę, że z moim takich problemów nie mam (tzn. jak stał kiedyś ze 2 dni nieodpalany na 10 stopniowym mrozie, to też nie chciał, ale wystarczyło podładować akumulator przez godzinę i odpalił bez problemu).
2) Wczoraj pojechałem na zajęcia do Łodzi. Ponieważ przez kilka dni byłem w Poznaniu, to auto stało bez akumulatora, a ten ostatni stał w domu. W sobotę rano wkładam go pod maskę, podłączam i zapalam "na cyk".
3) Pojechałem do Łodzi (po drodze wstąpiłem do Łęczycy i Tumu). Od 12h00 byłem w Łodzi, zajęcia miałem do 20h00.
Zamek w Łęczycy
4) Już tydzień temu zauważyłem, że na równolegle zajęcia (ale z sieci CISCO) przyjeżdża jakiś chłopak z Konina. Teraz poczekałem na niego i zaproponowałem, żebyśmy jeździli na zmianę. Wymieniliśmy się numerami telefonów i on pojechał, a ja poszedłem do swojego samochodu.
5) Wsiadam i przekręcam kluczyk w stacyjce. Dwa obroty i dupa. Próbuję jeszcze raz. Znów to samo. Nie ma szans, nie odpali. Zastanawiam się co robić. Dzwonię do tego chłopaka i mam nadzieję, że ma kable do akumulatorów. Pytam czy ma - ma. Pytam czy może wrócić - może. Czekam trochę (widocznie już dość daleko odjechał). Podjeżdża, łączymy akumulatory, odpalam bez problemu. No to w drogę.
6) Śnieży prawie przez całą drogę, a na autostradzie było naprawdę ciężko. Myślę, że ponieważ jest to odcinek bezpłatny, to też nie ma priorytetu odśnieżania. Dopiero jak dojeżdżałem do Konina, to zauważyłem na przeciwnym pasie dwie piaskarki.
Chyba też sobie kupię kable do akumulatora, a może nawet nowy akumulator.
środa, 30 grudnia 2009
Plagi internetowe
Plagi internetowe. Jest ich wiele. Ostatnio zwłaszcza dwie występuję niezwykle często w internecie. Pierwsza plaga - niewłaściwe używanie wyrazów przynajmniej i bynajmniej - najczęściej objawia się na forach internetowych. Drugą plagę - niewłaściwe użycie wyrazu funkcjonalność zamiast funkcja - często można zaobserwować na portalach IT (czytuję głównie www.dobreprogramy.pl i www.osnews.pl).
Nie ma sensu wyważać otwartych drzwi, więc zacytuję Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN (pod red. Andrzeja Markowskiego, Warszawa 2002):
bynajmniej - partykuła przecząca; wcale, zupełnie, ani trochę. # Używane niemal wyłącznie z przeczeniem w zestawieniu: bynajmniej nie. Np.: Bynajmniej nie jest ciepło. Jest to cel odległy, ale bynajmniej nie nierealny. Ruchy miała szybkie, lecz bynajmniej nie chaotyczne. # Błędne w zn. 'przynajmniej, chociaż'. Np.: Bynajmniej jest tu ciepło. Poprawnie: Przynajmniej jest tu ciepło. Pani mnie bynajmniej rozumie. Poprawnie: Pani mnie chociaż rozumie.
Na szczęście jest coraz lepiej i można spotkać prawidłowe przykłady:
"Po za nowymi funkcjami programu w dzienniku zmian znalazły się poprawki dla 44 błędów."
[źródło]Chociaż i tutaj można byłoby się przyczepić, bo czyż nie wystarczyłoby napisać poprawki 44 błędów?
Ogólnie można to podsumować tak: jeśli jakiś program ma dużo funkcji, to jest to program funkcjonalny, a jeśli w dodatku dobrze funkcjonuje (czyli np. nie wiesza się), to jego cechą jest funkcjonalność. Ale to tylko teoria, bo w praktyce dużo funkcji przekłada się na stopień skomplikowania programu, a wtedy nie jest on już funkcjonalny (przynajmniej nie dla zwykłego użyszkodnika), a zbyt skomplikowany, przez co nieużyteczny.
Plag internetowych (językowych oraz innych) jest nieskończenie wiele. Może macie jakieś własne ulubione?
poniedziałek, 30 listopada 2009
Kto mówi prawdę?
Staropolskie przysłowie mówi: Cyganka prawdę ci powie. W Brunecie wieczorową porą też się chyba ten tekst pojawił.
A ja Wam dzisiaj powiem, kto mówi prawdę! Twoja eks ci prawdę powie!
A jest tak.
Wyglądam ostatnio jak... wyglądam. Ważę o kilka kilogramów za dużo i próbuję to zmienić. Ale oczywiście wszyscy próbują być mili i mówią: dobrze wyglądasz, zmężniałeś itd.
A dzisiaj spotkałem eks i mi powiedziała wprost, że utyłem :] Ale nawet ona nie chciała mi wierzyć, kiedy powiedziałem jej, ile ważę ;]
PS Agentem nieruchomości nie będę. Przynajmniej nie w najbliższym czasie.
A ja Wam dzisiaj powiem, kto mówi prawdę! Twoja eks ci prawdę powie!
A jest tak.
Wyglądam ostatnio jak... wyglądam. Ważę o kilka kilogramów za dużo i próbuję to zmienić. Ale oczywiście wszyscy próbują być mili i mówią: dobrze wyglądasz, zmężniałeś itd.
A dzisiaj spotkałem eks i mi powiedziała wprost, że utyłem :] Ale nawet ona nie chciała mi wierzyć, kiedy powiedziałem jej, ile ważę ;]
PS Agentem nieruchomości nie będę. Przynajmniej nie w najbliższym czasie.
wtorek, 10 listopada 2009
R1
Kiedy byłem młodym romantykiem, nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego dziewczyny wolą chamów i prostaków.
Dziś, kiedy sam jestem chamem i prostakiem, nadal nie potrafię tego zrozumieć.
Dziś, kiedy sam jestem chamem i prostakiem, nadal nie potrafię tego zrozumieć.
wtorek, 25 sierpnia 2009
wtorek, 18 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)