niedziela, 24 maja 2009

Pamiętajmy

Nie zapomnijmy o przeszłości, ale patrzmy w przyszłość. Przepraszam za taki banał, ale są politycy w Polsce, którzy by nadal najchętniej rozliczali przeszłość lub reprezentują postawę roszczeniową: "Od Europy należy nam się rekompensata, bo nas zdradzono - bo była Jałta" lub mówią "Historia nas skrzywdziła. Należy się nam więcej" - nie trawię takie pieprzenia. Trzeba szukać dróg rozwoju dla Polski, a nie rozpamiętywać krzywdy, porażki i przeszłość.

Tutaj określę jasno swoje stanowisko - tak, jestem euroentuzjastą. Uwielbiam brak granic, lubię wspólną walutę. Nie wymagam od UE (ani Europy w ogóle) żadnych rekompensat. Nie wyobrażam sobie powrotu do sytuacji przede 1989 rokiem, kiedy nie można było od tak dostać paszportu. Potem było trochę lepiej, ale dopiero 2004 rok i wstąpienie do strefy Schengen pozwoliło nam w pełni korzystać z Europy bez granic.
Wiem, że między europejskimi krajami nie zawsze było różowo, ale o ile się nie mylę, spokojniejszych czasów nigdy nie było w historii Europy (no chyba, że dawno temu, kiedy jeszcze ludzie się tutaj nie pojawili).

Teraz mała agitacja - jeśli nie jest Tobie obojętny kształt Unii Europejskiej lub przynajmniej nie chcesz się wstydzić kto nas reprezentuje w Parlamencie Europejskim - idź 7 czerwca na wybory.

I jeszcze jeden filmik

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Holender. Stary już jestem bo sporo pamiętam z tych wydarzeń. I faktycznie trzeba będzie się przejść na te wybory, aby nie reprezentowały nas oszołomy. SK

Katie pisze...

jedyny kandydat startujący z mojego miasta dopiero uczy sie angielskiego. jak taka osoba bedzie zalatwiala sprawy w naszym imieniu w UE?
Ale ja swojego kandydata juz mam i glosowac bede. Co wiecej - jestem przewodniczaca obwodowej komisji wyborczej :P

biazol pisze...

Ja nawet nie mogę głosować na kandydatów z miast, które są mi w jakiś sposób bliskie. Kiedy głosuje się za granicą, wybierasz z listy okręgu warszawskiego.