środa, 15 lipca 2009

Tour de Bretagne (3)

Nie mogliśmy się rano wygrzebać i wyjechaliśmy chyba o 11h00 z kempingu. Tym razem nie zapomniałem i wziąłem adres. Z Mont Dol pojechaliśmy na północ do Le Vivier sur Mer, stamtąd do Cancale.
Od Tour de Bretagne 2009

Tuż za Cancale wstąpiliśmy do Super U zrobić zakupy. Tak się złożyło, że do tego samego supermarketu podjechała wczoraj spotkana para Włochów. Trochę nas to zdziwiło, bo wczoraj jechali w przeciwnym kierunku (oni na wschód, a my na zachód). Z zakupami zawieszonymi na kierownicy nie jechało się wygodnie, ale jak na złość nie było przy drodze żadnej strefy odpoczynku. Wreszcie na tyle zbliżyliśmy się do morza, że natrafiliśmy na jakąś plażę, na której spokojnie mogliśmy zjeść posiłek i wypić butelkę cydru. Zmęczenie, jedzenie i cydr złożyło się na bardzo przyjemną godzinną sjestę na plaży (jak się okaże, było to nasze jedyne wylegiwanie się na plaży w ciągu całej podróży). Kiedy ruszyliśmy dalej, okazało się, że byliśmy już tylko kilkaset metrów od Saint Malo. Po drodze do centrum były dwa kempingi, ale dość drogie. Dojechaliśmy do centrum, gdzie wstąpiłem do informacji turystycznej, aby zapytać się o kempingi w kierunku zapory na Rance. Informacje uzyskałem i pojechaliśmy na kemping municypalny (też wcale nie był tani), na którym się rozbiliśmy. Z pola mieliśmy widok na całe stare miasto otoczone murami (byłby lepszy, gdyby nie żywopłot, który otaczał kemping). Potem rowerami wróciliśmy zwiedzić miasto i zjeść bretońskie galettes na kolację.
Od Tour de Bretagne 2009

Przybliżona trasa (przejechane 55,7 km)

Agrandir le plan

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

czy cydr był sponsorem wycieczki, czy w jakiś nałóg wpadłeś w tej Fr

W PL są bardziej restrykcyjne przepisy. Nie jeździmy kiedy pijemy (i nie tylko dlatego, żeby nam się nie rozlewało) :)

Pozdrowery
bL