poniedziałek, 23 lutego 2009

Wenecja

W końcu nadszedł czas na wycieczkę z Fundacji do Wenecji. Niestety Bo i Agnieszki nie pojechały. Szkoda. Powinny żałować.

Wenecja - nie jest przereklamowana. Jedyne w swoim rodzaju miejsce. Ale przyznać trzeba, że sypie się. I to dosłownie. Bardzo dużo domów wymaga gruntownego remontu. A na ścianach widać, że wilgoć dochodzi do drugiego piętra.
Na weekendowy wypad jak najbardziej polecam, ale na stałe nie chciałbym tam mieszkać. Jedyne możliwe środki transportu to własne nogi albo łódka. Rower odpada (chyba że wodny).
A tu kilka zdjęć

Wenecja

Piosenka z Youtube'a, bo Deezer już nie umożliwia wstawiania playera w kodzie. Kiedy byliśmy w Wenecji, to cały czas mi po głowie chodziła, chociaż najważniejszym słowem, jakiego się tam nauczyłem wcale nie była signorina, ale supermercato. ;)

Brak komentarzy: