wtorek, 13 stycznia 2009

Je marche seul

Prawie rok temu umieściłem tutaj post bez tytułu. Zdjęcie, które się tam znajduje jest znów na tapecie komputera w pracy. Thierry, z którym pracuję, zauważył to zdjęcie, które mu się zresztą spodobało. Dzisiaj powiedział mi, że to zdjęcie przywołuje mu na myśl pewną piosenkę. Podał tytuł, a ja ją szybko odnalazłem.

Od Wieczny student


A oto piosenka, o której mówił Thierry. Tłumaczenie na szybko.



Jak dryfujący statek
Bez celu i bez motywu
Idę przez miasto
Samotnie i anonimowo

Miasto i jego pułapki
To są moje przywileje
Jestem w nie bogaty
Ale tego się nie kupuje

Mam to gdzieś, mam to całkiem gdzieś
Te łańcuchy, które zwieszają się u naszych szyj
Uciekam, zapominam
Ofiaruję sobie nawias, zawias [w sensie prawniczym]

Idę sam
Przez ulice, które się oddają
A noc mi wybacza, idę sam
Zapominając o godzinach
Idę sam
Bez świadka, bez nikogo
Niech me kroki rozbrzmiewają, idę sam
Aktor i widz

Spotykać się, uwodzić
Kiedy noc robi swoich (?)
Obiecać bez wymawiania
Tylko oczami, które się włóczą

Oh, kiedy życie się wstrzyma
W tych morderczych godzinach
Jestem w to bogaty
Ale tego się nie kupuje

Mam to gdzieś, mam to całkiem gdzieś
[reszta się już powtarza]
...
...

...
...
...
...
...
...
...
...

Idę sam
Kiedy życie me traci sens
Kiedy ochota mnie opuszcza
Idę sam
Aby się utopić gdzieś
Idę sam...

Słowa w wersji oryginalnej.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

no i dotarliśmy do koncepcji samotnego tłumu, czyli seksu w wielkim mieście...

pozdr
zapracowana bL

Anonimowy pisze...

Najmłodszy a coś bardziej optymistycznego? Twój Brat.